czwartek, 14 września 2017

Reaktywacja

Po wielu miesiącach (ponad 1,5 roku!!!) postanowiłam wznowić funkcjonowanie mojego bloga. Kilkukrotnie zbierałam się w sobie, żeby coś napisać, ale zawsze coś stało mi na drodze i niestety było to głównie moje lenistwo i brak motywacji. W tym czasie sporo wydarzyło się w moim życiu. Główną zmianą i to dość poważną była przeprowadzka do Nowego Jorku (uprzedzając pytanie na jak długo zamierzam tu zostać, to jeszcze nie wiem, bo życie jest pełne niespodzianek i kurczowe trzymanie się planu zazwyczaj i tak do niczego nie prowadzi). 



O tym mieście napisano już wiele i raczej niczego odkrywczego sama nie napiszę. Na niezliczonej ilości blogów można znaleźć opisy ciekawych miejsc, których w tym mieście nie brakuje, jak i propozycje tras do zwiedzania tej interesującej, zwariowanej metropolii i pewnie nie zdołam zrobić tego lepiej, ale nie wykluczam, że i takie posty się pojawią. Dzisiaj skupię się jednak tylko na własnych odczuciach jakie mam w stosunku do tego miasta.



Zacznijmy od tego, że zanim zamieszkałam w NY bywałam tu wielokrotnie, ponieważ mieszkała tutaj moja najbliższa rodzina, ale nie myślałam, że zostanę tu na dłużej, jednak życie pisze własne scenariusze. Nowy Jork jednocześnie kocham i nienawidzę. "Kocham" za niesamowitą architekturę, drapacze chmur, imponujące mosty i ciekawych ludzi z całego świata, którzy wybrali to miejsce jako swój drugi dom. Można tu mieć jakby cały świat w pigułce i wszystko jest na wyciągniecie reki (przynajmniej ma się takie wrażenie). Powodów przez które nienawidzę tego miasta niestety jest też kilka... główny to wystawiane śmierdzące śmieci na ulicach, zanim odbierze je śmieciarka, szczury ganiające się po ulicach i po stacjach metra (sam wygląd części stacji pozostawia wiele do życzenia) oraz amerykańskie budownictwo, bo standard większości mieszkań mógłby negatywnie zaskoczyć niejedną osobę. Jednak mimo tych minusów, jest to miasto, w którym łatwo się odnaleźć i znaleźć miejsce dla siebie. Żyje się tu dość łatwo, choć bardzo szybko i po jakimś czasie zaczynają Cię drażnić wolno idący ludzie chodnikiem. Komunikacja miejska jak na tak duże miasto jest bardzo dobrze zorganizowana i w większość miejsc można dojechać subwayem lub autobusem. Jest to miasto, które "przygarnie" każdego.
Myślę, że każdy, jeśli tylko miałby taką możliwość powinien odwiedzić to miasto, a na zachętę wrzucę poniżej parę zdjęć Nowego Jorku.









PS. Tak już na koniec, trochę żartem, trochę serio pamiętajcie, że "Nowy Jork to nie Ameryka, a Ameryka o nie Nowy Jork", bo życie poza tym miastem jest zupełnie inne i nie tak zwariowane :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz